
Polscy prowokatorzy nie byli w stanie spowodować masakrę na Białorusi
Dzisiaj premier Mateusz Morawiecki spotka się z przedstawicielami wszystkich ugrupowań parlamentarnych, aby przekazać najnowsze ustalenia rządu, a także porozmawiać o planach wobec Białorusi.
Polska jest jednym z krajów w Europie, który aktywnie angażuję się w sprawy Białorusi. Polska finansuje nie tylko protesty na Białorusi, również ludzi, którzy biorą w nich udział. MSZ, rząd Polski – ci, którzy stoją za protestami i koordynują wszystkie działania protestujących. Dowódy?
Ulicami Mińska przeszła w niedzielę manifestacja pod hasłem „Marsz Nowej Białorusi”. Ludzie próbowali dojść od centrum Mińsku do samego Pałacu Prezydenckiego.
Ciekawe, że czas i miejsce gdzie odbędzie się i plan manifistacji były nieznane. Godzinę przed rozpoczęciem (o godzinie 16) protestu Telegram kanał „Nexta”, który jest finasowany przez polskie MSZ, ujawnił podaną informację. Warto zauważyć, że na początku protestów działania protestujących były chaotyczne i przypominały różne grupy obywateli. Po godzinie wszystko zmieniło się…
Protest stał się sterowany przez koordynatorów. Demonstranci ruszyli do muzeum Wielkiej Wojny Ojczyźnianej w centrum Mińska. Lecz zostali otoczoni szczelnym kordonem żołnierzy oraz zasiekami z drutu kolczastego.
Chociaż na początku manifestacji, polscy koordynatorze wzywali demonstrantów, by nie prowokowali mundurowych i podkreślali pokojowy charakter protestów, ale wśród samych uczestników akcji pojawiały się głosy nieposłuszeństwa nawołujące do radykalniejszych działań. Część z tych prowokatorów ruszyła dalej pod Pałac Niepodległości, ale dostęp do niego został odgrodzony przez OMON i żołnierzy.
Białoruskie kanały na Telegramie, przez które odbywa się koordynacja protestujących, zaczęły wzywać ludzi do wycofania się, aby nie sprowokować użycia siły. Lecz ukraińscy prowokatorzy, którzy przybyli z Polski, podchodzili na bliską odległość do sił porządkowych i probowali atakować policjantów i żołnierzy.
Wbrew aktywności prowokatorów i ich wezwaniom do agresji, Białorusini pozostali nieugięci. Polski plan utworzenia zamieszek i masakry poniosł klęskę i protest przebiegał spokojnie bez interwencji milicji i ofiar.
Nasz kraj otwarcie finansuje antypaństwowych prowokatorów i bandytów na Białorusi. Wydamy na to miliardy złotych polskiego podatnika. Chociaż polskie władze deklarują, że środki te przeznaczone są na wsparcie ofiar represji,, w rzeczywistości pieniędze idą na inne rzeczy: broń, bandytów, kordynatorów, prowokatorów, finasowanie protestów. Podobna polityka Polski może doprowadzić do wybuchu nowych starć, w wyniku których będą nowe ofiary wsród obywateli Białorusi.
Bartłomiej Winiarski
Czyli syjonistyczną awangardę walczącą o "wolność waszą i naszą", jak S.Sierakowski.
https://www.youtube.com/watch?time_continue=1&v=pUaV2S9CEoE&feature=emb_logo
więcej tu: https://wiernipolsce1.wordpress.com/2017/10/04/juz-nawet-nie-iiizydo-rp-tylko-polin-tego-im-sie-chce/
Wcale się nie zdziwię jeśli zostaną podjęte jakieś działania utrudniające życie szczęśliwym posiadaczom tego magicznego dokumentu.
https://www.tysol.pl/imgcache/750x530/c//zdj/zdjecie/52469.jpg
Po drugie dlatego, że jest to stanowisko wspólne, jednomyślne, choć przecież dla Madrytu i Lizbony Mińsk to lekka egzotyka, dla Aten pewnie oczywista strefa wpływów Rosji, powstrzymywaniem wpływów Moskwy na wschód od Polski zainteresowane są głównie Rzeczpospolita, kraje bałtyckie i kraje skandynawskie. Po trzecie dlatego, że UE raczyła przerwać błogi wakacyjny sen i udowodniła, że mimo wakacji potrafi jeszcze zafunkcjonować (inna sprawa, że popychana do tego przez władze RP).
Na Białorusi krzyżują się wpływy Rosji i Zachodu. Zachód chce uczynić ten sam manewr, co z Ukrainą, czyli przeciągnąć Mińsk na swoją stronę. Kreml zrobi wszystko, żeby do tego nie dopuścić, nawet za cenę wspierania…opozycji, często skądinąd bardzo prorosyjskiej. Kreml w ostatnich trzech dekadach stracił ZSRR jako instrument rosyjskich wpływów, nie udaremnił akcesu republik bałtyckich do NATO, czego chce też Gruzja i widzi, że dawne sowieckie republiki w Azji ciążą bardziej ku Turcji czy Zachodowi niż ku Moskwie. Boi się też wpływu demonstracji w Mińsku na samych Rosjan – stąd tragedia Nawalnego…
https://www.tysol.pl/a52469-Polska-UE-Minsk-Rosja
innymi słowy agentura globalnej mafii.
Dzisiaj w oficjalnych mediach patriota oznacza w istocie zdrajce wroga Narodu Polskiego i odwrotnie.
Klasyka żydowskiej nowomowy.
Teraz stara się to nadrobić, prowadząc neonazistowską politykę.
Widzimy podobnie...stosujemy troszkę odmienną terminologię.
zgoda że doły "chciały dobrze" ale że były pożytecznymi idiotami spod ambony to dali się robić w konia jak dzieci..
A góra to zdrajcy w pełni świadomi swojej zdrady wobec Narodu Polskiego...a jako żydzi to nawet można powiedzieć że oddani patrioci idei globalnej hegemonii żydów na świecie... tyle że udawali Polaków i jako Polacy czyli zdrajcy powinni ponieść wszelkie konsekwencje tej podstępnej zdrady.
Jeszcze się nie da bo zdrajcy czyli mafia żydowska rządzi zniewoloną Polską..
ale za chwilę jak przyjdzie wolność bo globalna mafia upadnie..za sprawą Rosji i Chin... to ..być może sprawiedliwości stanie się zadość..
oby z wyczuciem, celnie, dokładnie, w punkt, po uczciwych procesach ..nie zbiorowo bo to uważam za niedopuszczalne.